7 dziewczyn i 25 zdjęć, czyli mój reportaż na obronę. Nie, przepraszam, 7 świetnych dziewczyn, które przygarnęły mnie na te kilka dni i dzięki którym nie wróciłam na seminarium dyplomowe z pustymi rękami. Ale przede wszystkim, dzięki którym wróciłam do Polski z takimi wspomnieniami jak jeszcze nigdy dotąd! I które okazały mi tyle serdeczności, pomimo tego, że byłam obca, że nie znałam hindi (tylko angielski, którego z kolei nie znały one), że dźwigałam jedynie aparat, a nie ciężkie worki z makulaturą, i że zdarzało mi się (choć nie bez wstydu) wskakiwać do rikszy gdy już nie miałam siły biegać.

Oficjalnie dziękuję mojej siostrze. Ona już wie, za co :).

Proszę włączyć głośnik, ale nie za głośno!

Poniżej, w czerni i bieli, zdjęcia które nie znalazły się w dyplomowej serii, ale które po prostu lubię. Zresztą lubię wszystkie, bo każde jedno przypomina mi wspaniały czas jak spędziłam z dziewczynami, ale kilkuset zdjęć raczej wstawiać nie wypada.

(Prawie) pełny skład:


6 komentarze (y)
Komentarz/Comment

Twój e-mail nie będzie opublikowany ani upubliczniony!/Your e-mail is never published or shared! Pola z gwiazdkę wymagane/Required fields are marked *

follow me!

follow me @aleksandrakielczewska

(+48) 695 665 321

aleksandra.kielczewska@gmail.com

fotografia ślubna • Lublin • Warszawa

Kraków • Katowice