Asią i Arkiem zachwycałam się już przy okazji wpisu z ich sesji narzeczeńskiej (tutaj), więc dziś nie będę się rozpisywać. Dodam jedynie, że oprócz tego, że oboje są przesympatycznymi ludźmi, to mają też wyjątkowy, rzadko spotykany dystans do samych siebie. No i dodam, że na ich ślub czekałam z niecierpliwością, bo wiedziałam, że będzie pięknie. No i jeszcze że się nie zawiodłam, bo było pięknie – ślub odbył się w kościele w Dubiecku, przyjęcie w położonym niedaleko klasycystycznym Zamku, a Asia wyglądała jak bohaterka powieści Jane Austen. Było nierozważnie, romantycznie i do białego rana, a wszystkiemu przyglądał się z niezmąconym spokojem pan Krasicki… Zapraszam!
Justyna Pietroń via FacebookPiękne zdjęcia Ola! Rzeczywiście bajeczne miejsce 🙂