Kolejny materiał ślubny, tym razem z uroczystości Kasi i Przemka. Zaczęliśmy rozgrzewką w postaci sesji narzeczeńskiej która, jak myślę, zrobiła dobrze całej naszej trójce 😉 – przełamała pierwsze lody i Kasia i Przemek, nieco skrępowani podczas sesji, zaskoczyli mnie niesamowitą spontanicznością, kiedy spotkaliśmy się już na sesji plenerowej. A na tę naszą deszczową sesję pojechaliśmy do… Bychawy – kto by pomyślał, że w miejscowości której nazwa brzmi zupełnie nieromantycznie, jest takie romantyczne miejsce… Oczywiście pomiędzy sesjami Kasia i Przemek zdążyli się również pobrać :). Zapraszam!
0 komentarze (y)