1 / 2

1 / 2

aleksandra kiełczewska


Cześć! Nazywam się Ola i jestem fotografem, który wierzy w moc naturalności, prawdy i autentyczności.


Fotografowaniem zajmuję się zawodowo od 13 lat. Ukończyłam studia magisterskie na kierunku Historia Sztuki i to one zaszczepiły we mnie pragnienie odnajdywania

piękna w otaczającej mnie rzeczywistości i nadawania jej malarskiej lekkości na moich fotografiach.

Fotografia dla mnie to nie tylko zapis, dokumentacja, ale przede wszystkim, sposób na pokazanie prawdy i ulotności momentów, tych codziennych, i tych wyjątkowych.

Fotografuję kameralne śluby, sesje rodzinne oraz kobiece, współpracując z klientami, którzy – podobnie jak ja – dostrzegają piękno w naturalności i prostocie.

1 / 2

.

Dążę do tego, by każde zdjęcie opowiadało historię pełną radości, wzruszeń, czasem melancholii.

Największą radość sprawia mi tworzenie pamiątek, które zatrzymają te emocje na lata. Wiem, jak ważne jest zachowanie autentyczności, dlatego dbam, by sesje były swobodne i pełne luzu, a atmosfera sprzyjała naturalnym gestom i emocjom. Dzięki fotografii pomagam moim klientom zatrzymać to, co najcenniejsze – wspomnienia pełne prawdy i szczerości.

Jeśli cenisz autentyczność i widzisz piękno w rzeczach zwyczajnych, jestem pewna, że razem stworzymy coś wyjątkowego.

Zapraszam Cię do wspólnej, pięknej i pełnej emocji podróży!


01.


Fakt 1


Często podróżuję i pierwszą moją fotograficzną miłością była fotografia podróżnicza.

02.


Fakt 2


Oprócz historii sztuki skończyłam także dwuletnie studia podyplomowe na kierunku fotografii. Dyplom obroniłam z wyróżnieniem, co zaliczam do jednego z moich małych życiowych sukcesów.

03.


Fakt 3


Kocham spędzać czas w naturze i nie chciałabym żyć w miejscu, w którym nie ma drzew liściastych (np. na Islandii).

moi klienci o mnie

Z czystym sumieniem oceniam na 5 gwiazdek. W trakcie imprezy Ola towarzyszy wydarzeniom w na tyle nienarzucający się sposób, że zapomina się że „jest z nami fotograf”. Zdjęcia wyszły na tyle piękne, że ciężko było wybrać te ulubione do odbitek czy albumów. Zdecydowana większość „ma coś w sobie”.

— 
kasia i michał